Las Vegas - cuda na piasku


Podobno Vegas albo kochasz, albo nienawidzisz... my pokochaliśmy... nie za kasyna, za imprezy itd., ale chyba najbardziej za fenomen tego miasta …

Przyjeżdżasz i pierwsze co rzuca się w oczy to wieża Eiffla, wielki rollercoaster, symbole Nowego Jorku, Wenecja, Piramida Egipska …. wjeżdzasz do miasta i widzisz generalnie totalne pomieszanie z poplątaniem, ale Vegas to chyba jedyne miejsce na świecie, gdzie to pomieszanie z poplątaniem jest niesamowite!

W Vegas nie da się przejść obok czegokolwiek, nie przechodząc przez kasyno... wszystko jest wielkie, zrobione z rozmachem, oświetlone milionem światełek...

Do Vegas przyjeżdżasz i zwiedzasz hotele, centra handlowe, kasyna, i to jest wspaniałe..

My wybraliśmy hotel Paris Paris, hotel … a raczej miasto... tak, hotel wewnątrz wygląda jak miasto, taki mini Paryż, sklepy z francuskimi produktami, francuskie restauracje, kasyna, wszystko zrobione w totalnie paryskim stylu, luksusowe... na najwyższym poziomie,

dalej hotel Venice... czy Ceasars Palace... miejsca niewyobrażalne, fontanna Di Trevi, egipska Piramida, wieża Eiffla, wybuchający wulkan, wielkie, tańczące fontanny, ruchome schody na drodze....

I wszechobecne kasyna, które są niebezpieczne... ;)

Niebezpieczne, bo taak wciągające... mój mąż miał zejść po mleko do samochodu ;), a że parking daleko od pokoju, nie dzwonilam przez pierwszą godzinkę, a po pierwszej godzince zasnęłyśmy z corcią … tatuś wrócił.. po kilku godzinach ;) miał wygrać na prezenty dla swoich dziewczyn :D ale coś poszło nie taaak... „ no wiesz postawiłem 50, wygrałem 300 dolarów.... a potem wszystko przegrałem...” coż, podobno kto nie ma szczęścia w hazardzie, to ma w milości i tego się trzymajmy... ! ;)












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Let's Go! Czyli lecimy i podbijamy zachód USA!

Jak my kochamy Stany! i naszą córeczkę ;) Stany + dziecko = ???